piątek, 16 listopada 2007

E-papier - technologiczna rewolucja

Myślę, że można śmiało zbadać dzieje świata biorąc pod uwagę
wydarzenia, które zmieniły życie całej ludzkości. Szczególnie ważne
wydarzenie nazywamy rewolucją, która diametralnie zmienia dotychczasowe
życie. Poczynając od rewolucji neolitycznej dzieje świata zanotowały
sporo podobnych wydarzeń czy teraz przyszedł czas na kolejną?



Wielu ludzi na pytanie: Co najbardziej zmieniło nasze życie w ostatnich czasach?, odpowiada: Internet,
zbliża się do nas kolejną innowacja, która być może równie silnie
zaważy na naszym codziennym życiu. Rewolucyjne zmiany zachodzą jednak w
tym przypadku na drodze ewolucji. Powoli lecz konsekwentnie najwięksi
potentaci na rynku nowoczesnych technologii prowadzą badania nad
e-papierem...



Elektroniczny papier ma zastąpić ekrany LCD,
plazmowe i inne urządzenia tego typu. Zamienione mają one przez
niezwykle cienkie i cechujące się lekkością papieru wyświetlacze
polimerowe. Zostały one zbudowane z aktywnej matrycy, pokrytej warstwą
elektronicznego atramentu, a wszystko zostało umieszczone na bardzo
cienkiej folii. Prototypowe jeszcze ekrany charakteryzują się
fantastyczną wręcz elastycznością. Pokaźny arkusz e-papieru można bez
obaw zrolować w tubę, której średnica wynosi zaledwie 2 cm. Ogromną
zaletą tych wielkoformatowych wyświetlaczy jest to, że są lekkie oraz
bardzo odporne na zniszczenia – można je wielokrotne zwijać, a one
nadal zachowają sprawność. Według koncepcji ich twórców mają w
przyszłości znaleźć szerokie zastosowanie w różnego rodzaju
urządzeniach mobilnych.



Dzięki temu, że e-papier
jest wyjątkowo giętki oraz elastyczny i ma minimalną grubość, łatwe
będzie zintegrowanie go z różnorodnymi urządzeniami codziennego użytku.
W przyszłości nawet zwykły długopis będzie mógł zostać wyposażony w
taki ekran, na którym obejrzymy np. teledysk. Nad takimi produktami
pracują największe technologiczne firmy na świecie: Philips, Nokia, Fujitsu, Sharp, Sony, Xerox, Kodak, IBM. Kolejka jest długa, a każda z nich chce zająć pierwsze miejsce w nowopowstającym rynku.



E-papier nie jest jedynie prototypem. Są już produkty tego typu, nie
znalazły jeszcze być może stałego miejsca na globalnym rynku, jednak
już dawno zyskały sobie wielu entuzjastów, którzy już dzisiaj skłonni
zapłacić za produkt bardzo wysokie ceny.



Wkrótce przyzwyczaimy się do korzystania z interaktywnych stron w
gazetach, które będą mogły łączyć się z Internetem. Słowo książka, możę
być zastąpione przez ebook,
który jest jej elektronicznym odpowiednikiem. Za pewien czas
standardowym wyposażeniem domów staną się tapety zmieniające kolor lub
prezentujące filmy, gdyż ściany będą zmieniać się w ekrany.
Zastosowanie tej technologii w czasopismach pozwoli na stworzenie
prawdziwych elektronicznych gazet, składających się tylko z jednej
strony, na której będzie można wyświetlać kolejne artykuły czy zdjęcia.
Co więcej, taki nośnik będzie długowieczny – zamiast kupować nową
edycję, po prostu załadujemy treść najnowszego wydania na posiadaną już
kartkę. Nawet najgrubsze książki przyszłości – czy wręcz całe biblioteki – także będą składały się z pojedynczych kartek e-papieru.



Wszystko wskazuje na to, że już wkrótce może rozpocząć się masowa
produkcja e-papieru, a wykorzystane elektroniki organicznej pozwoli na
znacznie obniżenie kosztów produkcji. Wprawdzie konstrukcja ta nie
pozwala na prezentację ruchomych obrazów (wyświetlacze te
charakteryzują się bardzo długim czasem odświeżania, który wynosi aż
sekundę), lecz dla zastosowania go w gazetach i książkach, gdzie
prezentowane są tekst i wykresy, nie ma to znaczenia. Opracowany już
nowy elektroniczny kolorowy papier, charakteryzujący się niskim
zużyciem energii. Dużą zaletą nowości jest tzw. zapamiętywanie obrazu –
możliwość prezentowania ostatnio wyświetlanego obrazu nawet po odcięciu
zasilania. Wynalazek wydaje się interesujący dla firm, które szukają
nowych zastosowań dla tego typu technologii. Kolory, które wyświetla
ten nietypowy ekran nie mają żadnego powiązania z wyginaniem urządzenia
lub przyciskaniem go, przez co nie tracą na jakości. Zasilanie wymagane
jest tylko podczas zmiany obrazu, dlatego też firmy uważają, że
rozwiązanie to idealnie nadaje się na np. plakaty oraz plansze
reklamowe w miejscach publicznych lub do bardziej energochłonnych
zastosowań elektronicznych. Ekran e-papieru zużywa od 0,01 do 0,0001 energii wymaganej do działania konwencjonalnego wyświetlacza. Na
pierwszy rzut oka trudno tu wietrzyć rewolucję - w końcu jeśli mamy np.
komórkę lub laptop podłączony do internetu, to możemy się połączyć z
serwisem internetowym tradycyjnej gazety, na którym informacje są
aktualizowane na bieżąco. Rzecz w tym, że np. na ekranie komórki
niezbyt wygodnie przegląda się wiadomości. Nieco lepiej jest z
laptopami, ale te są zwykle ciężkie (2-3 kg) i na baterii pracują tylko
kilka godzin. Minusem jest też to, że tradycyjne wyświetlacze świecą,
co przy intensywnym czytaniu jest męczące dla oczu. E-papier ma zaś tę
zaletę, że tekst widzimy w świetle odbitym, jakbyśmy czytali zwykłą
papierową gazetę. No i pożera znacznie mniej prądu.



Na rynku jest kilka wersji elektronicznego papieru - najpopularniejszą technologią jest na razie E-Ink,
czyli cyfrowy atrament. Na płachcie o grubości ok. 2 mm mamy
kilkadziesiąt milionów mikroskopijnych, czarno-białych kapsułek
zanurzonych w specjalnym oleju. Reagują one na bodźce elektryczne,
wyświetlając odpowiednio albo jasny, albo ciemny obraz. Ze złożenia
tych milionów kapsułek na wyświetlaczu pojawią się litery czy zdjęcia.
Weźmy na przykład iLiad - urządzenie stworzone przez spółkę
iRex Technologies (spółka zależna koncernu Philips). iLiad to czytnik z
wbudowanym elektronicznym papierem. Można podłączyć go do internetu
(np. bezprzewodowo, w standardzie Wi-Fi) iz serwera wydawcy ściągnąć
aktualne informacje. Ma pamięć o pojemności 224 MB - co przy obecnych
dyskach twardych nie robi może wrażenia, ale wystarczy na kilkadziesiąt
elektronicznych publikacji
zapisanych w postaci cyfrowej. Co więcej, elektroniczny czytnik może
odtwarzać pliki MP3. Podobne urządzenie o nazwie Librie promuje choćby
Sony. Urządzenia tego typu kosztują na razie ok 300-400 dolarów.



Firmy wciąż prześcigają się w tworzeniu innowacyjnych rozwiązań z
zastosowaniem e-papieru. Nowym rozwiązaniem, jakie przedstawił koncern Motorola
na konferencji 3GSM, odbywającej się w Barcelonie, jest zastosowanie
elektronicznego papieru jako ekranu telefonu komórkowego w celu
minimalizacji zużycia energii. Wykorzystanie e-papieru, zamiast
wyświetlacza LCD, znacznie obniża zużycie energii elektrycznej przez
urządzenie, a co za tym idzie, wydłuża żywotność baterii nawet do 12
dni. Kolejną zaletą zastosowania elektronicznego papieru jest możliwość
zmniejszenia rozmiarów telefonu. Pierwszym telefonem firmy Motorola, w budowie którego zastosowano elektroniczny papier jest ultracienki model Motofone F3.



Jak widzimy więc, technologia e-papieru może mieć szerokie zastosowanie
w naszym świecie. Tradycyjne książki mogą być zastąpione przez ebooki,
które zagnieżdża się zamiast na pólkach bibliotek czy ksiegrani, w
pamięci naszego czytnika e-papieru. Innowacyjne zmiany wymagają
poświęceń. Możliwe jest, że wiele dotychczasowych fabryk i firm może
przeżyć krzyzys, bądź wogóle zniknąć. Pamiętajmy jednak, że na ich
miejsce pojawią się nowe bądź dostosowane do istniejących potrzeb.
Osobiście z niecierpliwością czekam na rozpowszechnienia e-papieru.


Powered by ScribeFire.

Brak komentarzy: