piątek, 16 listopada 2007

Czy technologiczne rozwiązania stanowią zagrożenie dla komunikacji międzyludzkiej?

Wszechobecna i wszechotaczająca nas technologia, spowodowała duży
postęp, ale także duże zagrożenie dla ludzkiej komunikacji. Warto
zastanowić się nad tą kwestią, bo może wkrótce grozić nam sytuacja
typu;pogadamy na skypie, lub przeanalizujemy to poprzez videokonferencję

.

Czy tak wysoko posunięta technologia nie stanowi zagrożenia dla typowej i odwiecznej komunikacji międzyludzkiej??



Po przeprowadzeniu krótkiego testu na znajomych, mogę śmiało
odpowiedzieć na to pytanie tak, tak i jeszcze raz tak, albowiem to była
odpowiedź udzielana przez moich ankietowanych, jednak po głębszej
analizie pytania osobiście odpowiadam nie, technologiczne rozwiązania
nie stanowią zagrożenia dla ludzkiej komunikacji, są jej podporą a
nawet wspierają zapomniane jej odnogi.



Przede wszystkim technologia służy aby ułatwiać nam życie, aby
codzienne czynności stały się łatwe i pozwalały nam na zdobywanie jak
największej ilości wolnego czasu, a tego, jak wiadomo, brakuje obecnie
każdemu mieszkańcowi naszego globu. Przemieszczamy się szybciej i
gęściej, potrzebujemy więc komunikacji z coraz większą ilością osób,
tych w kraju i za granicą, nie ważne czy w celach prywatnych, czy
zawodowych, a do komunikowania się nie wystarcza nam już nawet zwykły
telefon, jak to było w ubiegłym stuleciu, czy też zwykły list, który
liczy sobie już kilka tysięcy lat. Gama usług komunikacyjnych jest
obecnie ogromna i szeroka, są coraz nowe jej metody, jak choćby
wielofunkcyjne telefony komórkowe, czy też video rozmowy, lub prawie na
żywo rozmowy przez internet typu skype. Wydaje się, że nikt już sobie
nie wyobraża życia bez telefonu komórkowego, bez smsów, lub bez rozmów
internetowych typu gadu-gadu lub rozmaitych czatów. Ale jest jedna
rzecz, która łączy te wszystkie nowe technologie komunikowania się, a
jest to rzecz bardzo stara i niezrównana- słowo pisane, tak, tak bez
nauki pisania, bez jej podstaw i ortografii nikt nie wyśle smsa, nie
wyśle meila, lub nawet zwykłego postu na czacie, a tej sztuki nauczymy
się jedynie w szkole. Wiemy doskonale, że dzisiejsi uczniowie
korzystając z przywilejów łatwej szkoły nie przykładają się do nauki,
ale telefon komórkowy mają już siedmiolatki, tak samo jak dostęp do
internetu, a uwielbiają wysyłać wiadomości, najróżniejsze, a do tego
potrzebne są zdania ubrane w słowa, a nic nie szkoli tak tej
umiejętności jak jej częste ćwiczenia, czyli pisanie. To wszystko jest
tylko nowszą wersją pisania listów, może nieco skróconą, ale nadal jest
to forma pisania listów.



Pamiętam z dzieciństwa jak pisałam listy do kuzynki do RFN-ówczesnego,
nadal do niej pisze, tyle że meile, w pracy też komunikuje się z innymi
placówkami mej firmy za pomocą maili, a to wszystko jest niczym innym
jak napisaniem listu.

Uważam, że dla wielu ludzi, którzy wręcz brzydzili się pisaniem listów
w dzieciństwie, dzisiejsza technologia jest wręcz edukująca, bo
niestety nie zawsze można zadzwonić, a meil czy sms zostanie w końcu
przeczytany, nie wspominając o zwykłym pisanym liście, który jest nadal
priorytetem w wielu firmach.

Powered by ScribeFire.

Brak komentarzy: